sobota, kwietnia 17, 2010

Arghh! na koncercie



Rzecz miała miejsce na koncercie Acid Drinkers na Muchowcu.
Wrzeszcząca postać po lewej to alegoria Misiasa.
To nierozgarnięte to ja.
Po znacznej ilości wina i w ogóle.

Moja radość na ostatnim kadrze - bezcenna.
XD



2 komentarze:

  1. "Skalam" ja. Bo na pewno to lubisz, a jak nie to musisz polubić.

    Do wszystkich nieświadomych:
    1) Szyszka nie jest taką niedorajdą,
    2) Szyszka jest tak urocza jak na załączonym obrazku.

    Z wyrazami uwielbienia,
    AmiyaIshya

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak Szysz jest dokładnie tak urocza jak na obrazku
    no i ja nie wrzeszczałam, no może tylko troszkę ;D
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń